FreeWebsiteTranslation.com
Info
Ten blog rowerowy prowadzi benasek z miasteczka Berlin. Mam przejechane 7896.00 kilometrów w tym 833.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.90 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Archiwum bloga
- 2017, Czerwiec1 - 2
- 2016, Maj2 - 15
- 2015, Grudzień1 - 6
- 2015, Listopad4 - 49
- 2015, Październik1 - 10
- 2015, Wrzesień1 - 7
- 2015, Sierpień1 - 10
- 2015, Maj1 - 5
- 2015, Marzec1 - 10
- 2015, Styczeń1 - 14
- 2014, Listopad1 - 9
- 2014, Październik1 - 11
- 2014, Wrzesień1 - 4
- 2014, Sierpień1 - 6
- 2014, Lipiec1 - 5
- 2014, Czerwiec4 - 28
- 2014, Styczeń2 - 19
- 2013, Grudzień1 - 12
- 2013, Wrzesień1 - 7
- 2013, Lipiec1 - 8
- 2013, Czerwiec3 - 39
- 2013, Maj2 - 34
- 2013, Kwiecień1 - 11
- 2013, Marzec1 - 21
- 2013, Luty2 - 30
- 2013, Styczeń1 - 16
- 2012, Grudzień2 - 34
- 2012, Listopad2 - 36
- 2012, Październik1 - 17
- 2012, Wrzesień2 - 35
- 2012, Sierpień3 - 52
- 2012, Lipiec3 - 50
- 2012, Czerwiec7 - 108
- 2012, Maj4 - 60
- 2012, Kwiecień3 - 45
- 2012, Marzec3 - 53
- 2012, Luty2 - 34
- 2012, Styczeń5 - 77
- 2011, Grudzień3 - 58
- 2011, Listopad1 - 14
- 2011, Październik7 - 69
- 2011, Wrzesień2 - 19
- 2011, Sierpień2 - 26
- 2011, Lipiec4 - 26
- 2011, Czerwiec8 - 71
- 2011, Maj2 - 10
- 2010, Wrzesień3 - 18
- 2010, Sierpień1 - 16
- 2010, Lipiec4 - 31
- 2010, Czerwiec3 - 31
- 2010, Kwiecień1 - 7
- 2010, Marzec3 - 60
- 2010, Luty1 - 12
- 2009, Listopad1 - 6
- 2009, Październik1 - 6
- 2009, Sierpień1 - 10
- 2009, Lipiec1 - 7
- 2009, Czerwiec4 - 39
- 2009, Maj1 - 23
- 2009, Kwiecień4 - 45
- 2009, Luty1 - 11
- 2009, Styczeń1 - 7
- 2008, Grudzień2 - 20
- 2008, Listopad1 - 15
- 2008, Październik1 - 4
- 2008, Wrzesień3 - 32
- 2008, Sierpień5 - 29
- 2008, Lipiec2 - 15
- 2008, Czerwiec2 - 27
- 2008, Maj7 - 47
- 2008, Kwiecień1 - 7
- 2008, Styczeń1 - 12
- 2007, Grudzień3 - 55
- 2007, Listopad3 - 34
- 2007, Październik2 - 15
- 2007, Wrzesień3 - 5
- 2007, Sierpień1 - 2
Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2011
Dystans całkowity: | 69.00 km (w terenie 12.00 km; 17.39%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 2 |
Średnio na aktywność: | 34.50 km |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
29.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
U pana Józefa w Gołębiu
Sobota, 20 sierpnia 2011 · dodano: 11.09.2011 | Komentarze 21
Być w Dęblinie i nie zajrzeć do pana Józefa, który o rowerach potrafi opowiadać jak mało kto z pewnościa byłoby niewybaczalnym błędem. Rano, razem z Krzysztofem (jeszcze raz dzięki za gościnę) zabieramy rowery i gnamy do odległego o ok 10 km Gołębia. On pędzi na swoim a ja, jak zwykle w takich sytuacjach na pożyczonym:deska rozdzielcza roweru pozyczonegpo od krzysztofa© benasek
Nad Wieprzem obserwujemy dęblińską odmianę Sieroty Marysia – wędkarza który przy okazji wypasa gęsi:
wedkarz z gesmi nad wieprzem© benasek
By porozmawiać z panem Józefem, trzeba sie wcześniej umówic, co też zrobilismy wczoraj. Zjawiamy sie wiec punktualnie:
muzeum nietypowych rowerow w golebiu© benasek
Zastajemy na miejscu sympatycznego człowieka, który po chwili zaczyna opowiadac o historii bicykli. Pan Józef Konstanty Majewski od wielu lat jest właścicielem muzeum nietypowych rowerow. Dlaczego na rowerze tracimy mniej energii niż chodząć? (Bo srodek ciężkosci jest cały czas na jednym poziomie). Od czego wzięła sie nazwa kolarz? (Od nazwy koło – jednej z dawnych określeń roweru). Dlaczego cykliści wozili kiedyś ze sobą kije? (Do odpędzania sie od psów)
O tych i wielu innych interesujących informacji dowiemy sie tu na miejscu.
pan jozef z golebia opowiada na temat rowerow© benasek
Po chwili gospodarz muzeum zaczyna nam prezentować poszczególne rowery. Przy okazji opowiada różne ciekawostki. Na każdym, o ile ktoś ma ochote moze spróbować pojeździć:
krzysztof na jednym z bicykli© benasek
krzysztof na bicyklu bez lancucha© benasek
Każdy z nich jest faktycznie nietypowy, ten ma na przykład zamiast łańcucha pasek, sam rower składa sie do wielkosci dwóch, trzech reklamówek:
skladany rower pana jozefa© benasek
skladak pana jozefa z paskiem zamiast lancucha© benasek
pan jozef prezentuje zlozony rower© benasek
Na tym sie nie pedałuje, na tym sie naciska:
rower naciskowy z muzeum w golebiu© benasek
Na tej najprostszej konstrukcji udało mi się nie wywalić na trawę:
rowerohulajnoga z muzeu w golebiu© benasek
Na tym skacze się jak zając albo kangur. To dlatego, bo tylne koło ma przesunieta oś:
rower na ktorym sie skacze i jedzie© benasek
tylne kolo roweru z muzem w golebiu© benasek
Tu można wozic kany, butle i nie tylko:
rower do przewozenia butli© benasek
Na rower, posiadający taki mechanizm z przodu, nie odwazylem sie wsiąść.
mechanizm przy kierownicy nietypowego roweru z muzeum w golebiu© benasek
Szczerze mówiąc, to nawet prowadzić nie jest go łatwo: To dlatego, bo gdy kierownica w prawo,, przednie koło w lewo i odwrotnie. Mózg musi sie do tego przestawic, a to wymaga treningu:
tym rowerem latwiej prowadzic niz jechac© benasek
A teraz poziomki, a ilez ich...
jeden z poziomych rowerow w muzeum w golebiu© benasek
poziomy rower z muzeum w golebiu© benasek
Tu kierownicę mamy pod siodełkiem:
rower poziomy z muzeum w golebiu© benasek
Pierwszy raz na poziomce nie nalezy do latwych:
pierwszy raz krzysztofa na poziomce© benasek
Jazda na tym wehikule także wymaga pewnych przygotowań. Każde koło może skręcać niezależnie:
rower z dwoma niezaleznymi kolami© benasek
rower z dwoma niezaleznymi kolami© benasek
Panie Józefie, na tym pan chyba nie pojedzie?
dwukolka z muzeum w golebiu© benasek
Jak nie... !
pan jozef na dwukolce z muzeum w golebiu© benasek
I na tym też!
jazda na snake'u z muzeum w golebiu© benasek
Podziwiamy zgrabne wygibasy na snake'u. Załujemy, że nie możemy dłuzej zostać, choc do obejrzenia jest jeszcze sporo. Poza tym fajnie nam sie rozmawia. Na koniec więc, by zachęcic do ponownego przyjazdu, pan Jozef pokazuje zupelnie co innego:
muzeum pijanstwa w golebiu© benasek
Panie Jozefie, przyjeżdzamy tu za rok, na pewno!
Kategoria Polska
Dane wyjazdu:
40.00 km
12.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Znowu stary młyn...
Czwartek, 18 sierpnia 2011 · dodano: 21.08.2011 | Komentarze 5
Późnym popołudniem wskakuję na rower by rozprostować kości. Jadę do Szczepankowa, a potem przez pola i łąki do Kluczewa. Nagle pojawia sie błotniak stawowy: (Tak przynajmniej mi się wydaje)blotniak stawowy w okolicach kluczewa© benasek
Przez chwilę obserwuje tego pięknego ptaka:
blotniak stawowy w okolicach kluczewa© benasek
a potem dojeżdżam do Wronek. Tu odwiedzam Monikę, Artura i Kubę (dzięki za uzupełnienie zapasów napojów!) We Wronkach wre praca po wykolejeniu się wagonów kolejowych na tym wiadukcie. Kilka dni temu spadły z niego na ulicę wykolejone wagony, szczęście, że nikt tędy nie szedł... Znów byłoby ”Dlaczego, kto zawinił?” Być może powstała by jakaś nowa spiskowa teoria. A oto i wspomniany wiadukt:
praca przy wiadukcie we wronkach© benasek
Zatrzymuję się na chwilę by sfotografować Wartę w okolicy Wartosława. Wygląda trochę jak z filmu ”Nad Niemnem”
warta w okolicach wartoslawia© benasek
Dojeżdżam do Wróblewa. Byłem tu kiedyś kilka lat temu i chciałem znów odwiedzić te okolice. Skręcam w pierwszą polną drogę w las. Po kilku kilometrach dojeżdżam do jakichś leśnych zabudowań:
leśna czesc wroblewa© benasek
Komary tną niemiłosiernie. Wystarczy przystanąć, by zrobić fotke a przy okazji zapłacić haracz w formie kropli krwi... Wiem, że gdzies w tych okolicach jest stary młyn, zastanawiam sie, czy go znajdę.
Wjeżdżam głębiej w las, coraz więcej komarów... Ale oto ukazuje się prześwit i docieram do miejsca które chciałem znależć:
staw w okolich wroblewa mlyn© benasek
staw przy mlynie we wroblewie© benasek
Po drugiej stronie widać zabudowania starego młyna, obok nowsze budynki, pośrodku podwórze. Dostrzegam kilku ludzi. Wjechać, zagadać ich? Zastanawiam się: Przecież mnie nie zabiją, podjeżdżam zasięgnąć języka:
zabudowania starego mlyna we wroblewie© benasek
- Witam. Byłem tu kilka lat temu, pamieta mnie pan? Spodobało mi sie to miejsce, chciałem je znów odwiedzić, dodaję.
- Coś nie bardzo, odpowiada jeden z mężczyzn.
Zaczynamy rozmawiać i po dłuzszej chwili jednak jeden z nich coś sobie zaczyna przypominać. Potem oprowadza mnie po ruinach jak dobrego znajomego, pokazuje gdzie sie mieściły urządzenia młyna:
urzadzenia starego mlyna we wroblewie© benasek
Mam lepszy pomysł. Umawiamy sie na pogawędke przy piwku na następny raz. Chętnie posłucham historii tego niezwykłego miejsca... Dziś nie mam za dużo czasu, do zachodu słońca niedaleko, a ja jeszcze muszę wrócić. Wymieniamy sie numerami komórek, będzie okazja do kolejnego przyjazdu w to miejsce, może znów dowiem sie czegoś ciekawego?
Wracam tą samą drogą, przez wąwóz w kierunku słońca, chcę wrócić do Szamotuł jeszcze za dnia z postanowieniem, że niedługo znów tu będę...
slonce w wawozie w okolicach wroblewa© benasek
(1-Z)
Kategoria Polska