FreeWebsiteTranslation.com
Info
Ten blog rowerowy prowadzi benasek z miasteczka Berlin. Mam przejechane 7896.00 kilometrów w tym 833.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.90 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Archiwum bloga
- 2017, Czerwiec1 - 2
- 2016, Maj2 - 15
- 2015, Grudzień1 - 6
- 2015, Listopad4 - 49
- 2015, Październik1 - 10
- 2015, Wrzesień1 - 7
- 2015, Sierpień1 - 10
- 2015, Maj1 - 5
- 2015, Marzec1 - 10
- 2015, Styczeń1 - 14
- 2014, Listopad1 - 9
- 2014, Październik1 - 11
- 2014, Wrzesień1 - 4
- 2014, Sierpień1 - 6
- 2014, Lipiec1 - 5
- 2014, Czerwiec4 - 28
- 2014, Styczeń2 - 19
- 2013, Grudzień1 - 12
- 2013, Wrzesień1 - 7
- 2013, Lipiec1 - 8
- 2013, Czerwiec3 - 39
- 2013, Maj2 - 34
- 2013, Kwiecień1 - 11
- 2013, Marzec1 - 21
- 2013, Luty2 - 30
- 2013, Styczeń1 - 16
- 2012, Grudzień2 - 34
- 2012, Listopad2 - 36
- 2012, Październik1 - 17
- 2012, Wrzesień2 - 35
- 2012, Sierpień3 - 52
- 2012, Lipiec3 - 50
- 2012, Czerwiec7 - 108
- 2012, Maj4 - 60
- 2012, Kwiecień3 - 45
- 2012, Marzec3 - 53
- 2012, Luty2 - 34
- 2012, Styczeń5 - 77
- 2011, Grudzień3 - 58
- 2011, Listopad1 - 14
- 2011, Październik7 - 69
- 2011, Wrzesień2 - 19
- 2011, Sierpień2 - 26
- 2011, Lipiec4 - 26
- 2011, Czerwiec8 - 71
- 2011, Maj2 - 10
- 2010, Wrzesień3 - 18
- 2010, Sierpień1 - 16
- 2010, Lipiec4 - 31
- 2010, Czerwiec3 - 31
- 2010, Kwiecień1 - 7
- 2010, Marzec3 - 60
- 2010, Luty1 - 12
- 2009, Listopad1 - 6
- 2009, Październik1 - 6
- 2009, Sierpień1 - 10
- 2009, Lipiec1 - 7
- 2009, Czerwiec4 - 39
- 2009, Maj1 - 23
- 2009, Kwiecień4 - 45
- 2009, Luty1 - 11
- 2009, Styczeń1 - 7
- 2008, Grudzień2 - 20
- 2008, Listopad1 - 15
- 2008, Październik1 - 4
- 2008, Wrzesień3 - 32
- 2008, Sierpień5 - 29
- 2008, Lipiec2 - 15
- 2008, Czerwiec2 - 27
- 2008, Maj7 - 47
- 2008, Kwiecień1 - 7
- 2008, Styczeń1 - 12
- 2007, Grudzień3 - 55
- 2007, Listopad3 - 34
- 2007, Październik2 - 15
- 2007, Wrzesień3 - 5
- 2007, Sierpień1 - 2
Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2012
Dystans całkowity: | 111.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 3 |
Średnio na aktywność: | 37.00 km |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
50.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Polski Berlin 2
Niedziela, 22 lipca 2012 · dodano: 22.07.2012 | Komentarze 14
Pewna osoba na pewnym blogu kolekcjonuje fotki z numerami domów, konkretnie z numerem 67. Tak więc dziś, jadąc do Berlina wykręcałem głowę na wszystkie strony by znaleźć tą liczbę a jak będzie ciekawa to ją sfotografować. Niestety, większość jakie spotkałem, były to zupełnie zwyczajne numerki 67, na które wręcz szkoda było się zatrzymywać. Z tych, które mnie zainteresowały spotkałem tylko dwa. Generalnie jednak można zapytać, czegoż to ludzie nie kolekcjonują...Numer domu 67© benasek
Za to podziwiam Niemców, że niektóre mało interesujące miejsca potrafią ładnie zamalować.
Graffiti na jednej ze ścian© benasek
Chciałem dziś znów odwiedzić w Berlinie kilka miejsc kojarzących się z Polską.
Najpierw zajrzałem do „Walecznych Serc” przy Reinickendorfer Straße 66.
Waleczne Serca w Berlinie© benasek
Jest to między innymi także fan klub miejcowej drużyny piłkarskiej. Można usiąść, piwko wypić i po polsku pogadać. Skoro jest numer 66 to obok będzie 67... Co za odkrycie i dedukcja!
Mamy więc następne numerki
Numer domu 67© benasek
I Cafe Orchidea:
Cafe Orchidea© benasek
Czyż nie jest ładniej z takim graffiti?
Berlin Sztuka na murach© benasek
Na polskie pierogi przy Turiner Strasse nikt się dzisiaj nie załapie. Remont do 1 sierpnia.
Berlin - pierogarnia© benasek
Po drodze do centrum spotykam grupkę bikerów. Skąd znam tego pana odwróconego tyłem? Z tego wpisu
Berlin - rowerzyści© benasek
Widzę, że Matthias Rau znów opowiada o swoim Berlinie.
Miałem dziś ochotę zajrzeć do Klubu Polskich Nieudaczników
Berlin Klub Polskich Nieudaczników© benasek
Niestety, także i ten lokal był dziś zamknięty. Wrócę tu po 31 sierpnia kiedy skończy się remont . To nie jest zwykły klub. Większość goni za sukcesem, a tu „Klub przyjął programowo w urządzeniu i nazwie kierunek zwrócony przeciw kulturze sukcesu”. (Wikipedia)
Berlin Klub Polskich Nieudaczników© benasek
Klub działa od jedenastu lat.
Jeśli komuś się wydaje, że zainteresowały mnie te dziewczyny z gwiazdkami na głowie, to jest w błędzie.
Berlin budynek dawnej polskiej ambasady© benasek
Budynkiem stanowiącym tło jest dawna polska ambasada w byłym Berlinie Wschodnim przy Unter den Linden. Do niedawna straszył pustką. Nasz kraj nie miał pomysłu, jak go zagospodarować. Świat pewnie dałby kupę kasy za to, by się tu urządzić. (Tak było przynajmniej przez ostatnie lata)
Ten facet nic nie robi a pieniądze zarabia. Przedstawiam więc, jak taka praca wygląda:
Berlin facet udający pijaka© benasek
Zapewniam, że miał w 80% zapełnioną doniczkę (pieniędzmi oczywiście)
Berlin leżący facet© benasek
Co robią ci ludzie w okolicy Reichstagu? W momencie gdy do nich podjechałem, człowiek na rowerze opowiadał tym na Seegway' ach o Lechu Wałęsie jak przeskoczył mur w Gdańsku.
Berlin - turyści© benasek
Autentyczny fragment muru ze wspomnianej stoczni stoi właśnie przed budynkiem niemieckiego parlamentu.
Berlin fragment muru ze Stoczni Gdańskiej© benasek
Berlin tablica na Reichstagu© benasek
Kiedy sprawdzę, co przedstawia ten pomnik
Berlin pomnik© benasek
Przy Lepiziger Strasse spotykam na ścianie pewnego budynku takie dzieła z innej epoki:
Berlin - sztuka socrealizmu© benasek
Berlin - sztuka socrealizmu© benasek
Obok mnie fotografowało te dzieła wielu turystów. Oglądając mnóstwo straganów z pamiatkami po byłym systemie dochodzę do wniosku, że Niemcy nawet na socjaliźmie robią kasę. Kto w Polsce robi pieniądze na tym, że był socjalizm?
Niedaleko dawnego przejścia na Friedrichstrasse są także informacje, że jednym z krajów w którym zaczęły się przemiany w Europie, była Polska. Są też fotki. Na równoległej do niej Lindenstrasse 35 znajduje się Galeria Zak-Branicka.
Berlin - przed Galerią Zak-Branicka© benasek
Dopiero przed wejściem usiadamiam sobie, że wchodząc tam zbałamucę zbyt wiele czasu, a dziś go już nie mam. Przyjeżdża bowiem Tarsjusz... Jak na razie jego związek z BS był tylko taki, że zamieszczał długie i dziwne komentarze...
Kategoria Niemcy
Dane wyjazdu:
36.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Potsdam dzień drugi
Niedziela, 15 lipca 2012 · dodano: 16.07.2012 | Komentarze 17
Ten dzień mieliśmy zaplanowany od dawna, bowiem spodziewaliśmy się wizyty przyjaciół. Z ważnych przyczyn, od nich zupełnie niezależnych, nie mogli nas odwiedzić. Postanowiliśmy więc z Żabką, że pojedziemy do Poczdamu i postaramy sie zobaczyć tyle, ile sie tylko da. Tak więc tym razem wstaliśmy już o siódmej (zgroza, jest niedziela!), zjedliśmy śniadanie, przykazaliśmy kotom, by nie rozniosły chaty gdy nas nie będzie i wio na stację, skąd kolejką S-Bahnu znów odwiedziliśmy stolicę Brandenburgii.Przedział S-Bahnu© benasek
W Poczdamie jesteśmy ok 9.30. Nie trzeba pisać, że to miasto najlepiej zwiedzać na rowerze, bo po ostatniej tu wizycie wydaje mi się to oczywiste. Gdy ktoś nie ma roweru ze sobą, może go wypożyczyć na dworcu.
Poczdam - wypożyczalnia rowerów na dworcu© benasek
Do wyboru małe, duże, konwencjonalne i elektryczne. Ceny od 8 euro za dzień. Więcej na ten temat tu
Poczdam najlepiej jest zwiedzać z mapą, które można dostać np. w biurach turystycznych. Ja swoją zdobyłem na targach rowerowych. Gdyby ktoś potrzebował, wysyłam skan. Wystarczy napisać.
Poczdam to największe miasto bundeslandu Brandenburgia. Leży w bezpośrednim sąsiedztwie Berlina, na południowy zachód od niego i mieszka tu ponad 150 000 mieszkańców. Z Berlinem łączy go linia S-Bahnu nr 7. Miasto było świadkiem wielu ważnych wydarzeń historycznych. Do jego rozkwitu przyczynił się Fryderyk II Wielki. Klimat historii czuję się na każdym kroku. Więcej informacji każdy może znaleźć w sieci więc nie nudzę.
Oto kościół Świętego Mikołaja
Potsdam - kościół Św. Mikołaja© benasek
Muzeum filmowe
Potsdam - muzeum fimowe© benasek
Pięknych budowli jest tu tak dużo, że zwiedzając trzeba iść na pewien kompromis. Nie da się wszystkiego dokładnie zobaczyć, ba nawet po części jest to trudne. Prawie każda ulica ma tu coś ciekawego do zaoferowania. „Robienie kilometrów” w tym mieście nie jest więc wskazane.
Potsdam portal garnizonowy© benasek
Potsdam - Breite Strasse© benasek
Obelisk na tle socjalistycznej zabudowy. Jak widać, Erich Honecker naczelny „wódz” DDR takiego gustu architektonicznego, jak Fryderyk II Wielki niestety nie posiadał.
Obelisk na tle pustych mieszkań© benasek
Takich koszmarków jak te bloki jest tu tak niewiele, że wbrew pozorom, nie psują ogólnego klimatu miasta. Całe szczęście, że najlepszy pod słońcem ustrój nie trwał wieki (bo nie mógł).
Potsdam - kamienica© benasek
Stadthaus – siedziba rady miejskiej
Potsdam - Stadthaus - siedziba rady miejskiej© benasek
Potsdam© benasek
Potsdam© benasek
Potsdam© benasek
Potsdam Friedrich - Ebert Strasse© benasek
Wyjeżdżamy ze ścisłego centrum by wjechać w inną ciekawą część miasta, tzw Holländische Viertel czyli dzielnicę holenderską. Założył ją Fryderyk Wilhelm I dla rzemieślników holenderskich.
Potsdam dzielnica holenderska© benasek
Potsdam - okno w dzielnicy holenderskiej© benasek
Potsdam - podwórze w dzielnic holenderskiej© benasek
Może ktoś tu potrzebował pomocy? Ktoś nas witał? Żegnał? A jak było naprawdę?
Wymachująca ręka w dzielnicy holenderskiej.© benasek
Potsdam - rower na murze w dzielnicy holenderskiej© benasek
Potsdam - rowerowe graffiti© benasek
Potsdam - Hollandische Viertel© benasek
Wyjeżdżamy z dzielnicy holenderskiej przez tzw. Nową Bramę
Potsdam - Nowa Brama© benasek
By za chwilę znaleźć się w kolonii rosyjskiej
Potsdam - Russische Kolonie© benasek
w której jest wiele takich pięknych domów.
Potsdam - Kolonia Rosyjska Aleksandrovka© benasek
Skąd sie one tutaj wzięły, opisałem we wcześniejszych wpisach.
Przejeżdżamy obok rosyjskiej cerkwi. W międzyczasie chronimy się przed deszczem pod drzewem. Oby teraz piorun w nie nie strzelił...
Potsdam - rosyjska cerkiew© benasek
Kolejnym punktem, który nas zainteresował są ruiny na pobliskim wzgórzu, tzw Ruinenberg. Znajdują się one na terenie parku Sanssouci. Zaczęło sie wszystko od tego, że na początku był tu zbiornik wody zasilający poszczególne fontanny w parku. Królowi sam zbiornik wydawał się nudny i mało interesujący, kazał więc do nich dobudować kilka budowli nadając im antyczny charakter.
Potsdam - Ruinenberg© benasek
Przyznaję, że poczułem się jak w Grecji czy Turcji.
Potsdam - Ruinenberg© benasek
Wejście na tą wieżę kosztuje 2 euro. Tak wygląda wieża telewizyjna oddalona o 30km.
Potsdam widok z wieży Ruinenberg© benasek
Przy pałacu Sanssouci wita nas sam Fryderyk II Wielki grą na flecie. Ten mecenas sztuki bardzo lubił na nim grać.
Muzyk w stroju z XVIII wieku© benasek
Oto budynki oranżerii
Park Sanssouci - oranżeria© benasek
Park Sanssouci - oranżeria© benasek
Na fasadzie budynku zauważyłem posąg kobiety która trzyma coś, co przypomina przednią zębatkę od roweru.
Muza z zębatką© benasek
Muza z zębatką© benasek
W czasach, kiedy budowano ten budynek, takich części chyba jeszcze nie znano. Ot, kolejna historyczna zagadka, może ktoś ją rozwiąże...
Czas goni, jedziemy dalej. Oto Drachenhaus czyli Smoczy Dom.
Smoczy Dom© benasek
Te panie, na oko ok. 70 też na rowerkach przyjechały. Spryciarki, wybrały modele elektryczne.
Panie z elektrycznymi rowerami© benasek
Belweder na wzgórzu Klausberg
Belweder na wzgórzu Klausberg© benasek
Świątynia Pokoju
Świątynia Przyjaźni© benasek
Zamek Lindsted leży na obrzeżu miasta, jednak chcemy choć rzucić na niego okiem.
Potsdam - schloss Lindstedt© benasek
Kluczymy trochę po okolicy, szukamy bowiem czegoś, co przedstawia te graffiti
Potsdam - graffiti© benasek
Stąd już bardzo blisko do tego ciekawego kamiennego mostu przypominającego akwedukt
Potsdam kamienny mostmost© benasek
Wjeżdżamy znów do parku Sanssouci. Sama nazwa z jezyka francuskiego znaczy „bez trosk”.
Oto Pałac Nowy
Potsdam Pałac Nowy© benasek
Potsdam - Pałac Nowy© benasek
Na chwile wyjeżdżamy z parku by sfotografować Kaiserbanhof czyli dworzec cesarski
Potsdam - Dworzec Cesarski© benasek
Potem do niego wracamy i oglądamy zamek Charlottenhof
Potsdam - Zamek Charlottenhof© benasek
Wchodzimy na dziedziniec łaźni rzymskich
Łaźnie rzymskie - Römische Bäder© benasek
Łażnie rzymskie w parku Sanssouci© benasek
Miniaturowe drzewko w parku Sansouci© benasek
Dom Chiński
Park Sanssouci - Dom Chiński© benasek
Złote detale przy chińskim domu w parku Sanssouci© benasek
Park Sanssouci - dom© benasek
Kościół Pokoju
Kościół Pokoju© benasek
Kościół Pokoju w parku Sanssouci© benasek
Okolica kościoła Pokoju© benasek
W parku można oczywiście podglądać naturę. Bez problemu sfotografowałem czaplę
Czapla siwa w parku Sanssouci© benasek
Obserwowałem, jak łyska karmi swoje pisklę
Łyska karmiąca pisklaka w parku Sanssouci© benasek
Jak i krążącego nad parkiem myszołowa
Myszołów nad parkiem Sanssouci© benasek
Wracając, postanowiliśmy jeszcze odwiedzić dawny meczet w którym obecnie są wodociągi. Dziewięć lat temu jadąc na rowerze do Paryża sfotografowałem go. Wtedy tak wyglądał:
Potsdam - meczet w 2003 roku© benasek
Teraz wyglada podobnie, tylko drzewa urosły i fotka ma lepszą jakość.
Potsdam - meczet w 2012 roku© benasek
Znowu jedziemy przez deptak
Potsdam - deptak© benasek
Robimy sobie przerwę na kebaba, w konsumpcji którego bardzo mi pomogły wróble. Przyleciały chyba z całego miasta.
Wróble pomagające mi w konsumpcji kebaba© benasek
Ostatnie spojrzenie ratusz, na kopule którego stoi Atlas trzymający kulę ziemską i kątem oka patrzący na samolot, który dopiero co wystartował.
Atlas na kopule ratusza© benasek
i ruszamy na dworzec przed którym stoją setki rowerów. Kiedy u nas tak będzie?
Przed dworcem w Potsdamie© benasek
Bilet na rower w dwie strony 2 x 2,10 euro
Kebab 2,20 euro
Berliner Kindl 0,5 1,50 euro
Bilet na wieżę 2,00 euro
Cała wycieczka zamknęła się w 9,90 euro
Bilety na S-Bahn mnie nie kosztowały nic, bo w niedzielę Żabka mogła mnie zabrać na swój bilet miesięczny.
Zdjęć zrobiłem masę, zwiedziłem tylko część miasta i znów będę musiał tu przyjechać by dokończyć poznawanie tego niezwykłego miejsca. Zostało do obejrzenia cała południowo wschodnia część i wnętrza tych wszystkich wspaniałych budowli... Tydzień to za mało na Poczdam.
Kategoria Niemcy
Dane wyjazdu:
25.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Potsdam
Niedziela, 8 lipca 2012 · dodano: 09.07.2012 | Komentarze 19
Poczdam jest alternatywą dla tych, którzy są w pobliżu Berlina, a z jakichś względów nie mają ochoty na spędzenie czasu w stolicy Niemiec. Wskakujemy z Żabką do S-Bahnu i po przejechaniu prawie całego Berlina zaczynamy wycieczkę na stacji Nikolassee.Oranienburg - graffiti© benasek
Ścieżką rowerową dojeżdżamy do Poczdamu. Myślę, że jest to miasto niezwykłe. Ktoś, kto lubi historię, powinien się tu choć raz znależć. Jest ono mniejsze od Berlina ponad dwadzieścia razy, a jeden dzień na zwiedzanie, nawet rowerem to stanowczo za malo. Dlatego wiem, że jeszcze nie raz będę tu musiał przyjechać.
Na znanym mi już z poprzedniego wyjazdu „moście szpiegów” wrona siwa patrzy się na mnie i zdaje się jakby miała zapytać:
-- Kolego, ja już cię skądś znam, nie byłeś tu przypadkiem?
-- Nie wrono, nie przypadkiem, była to zaplanowana wycieczka z edith i iskiereczką.
-- Acha...
Potsdam - wrona siwa na moście Glienicke.© benasek
Statki fotografowałem już wiele razy podczas moich wycieczek, jednak ten jest na tym zdjęciu trochę inny od pozostałych, ma tu komin, który nie jest w pionie. Kto wie, dlaczego?
Potsdam, statek na Haweli© benasek
Do tego modelu auta czuję sentyment, kiedyś miałem podobny (tylko, że był to „resorak”)
citroen 11 cv© benasek
Ta pani będzie dziś w telewizji (i na Bikestats też)
Potsdam - wywiad do telewizji© benasek
Tu także pełno rowerów, niektóre chyba nie mieszczą się na ulicy, więc wiszą na ścianach domów
Potsdam - jedna z ulic© benasek
Nie brakuje też domków na palach
Domek na palach© benasek
ani drzew rosnących na balkonach
Drzewo na balkonie© benasek
Ogólnie jednak Poczdam to bardzo ładne miasto, gdzie na każdym kroku spotyka się okazałe, pięknie utrzymane budowle w otoczeniu parków i ogrodów.
Potsdam - dom w Neuen Garten© benasek
Potsdam - portal w oranżeria w Neuen Garten© benasek
Pałac marmurowy© benasek
Belweder na wzgórzu Pfingstberg© benasek
W pobliżu można było posłuchać muzyki
Występ chóru na wzgórzu Pfingstberg© benasek
Piramida w Neuer Garten.
Piramida w Neuer Garten© benasek
Wejście do niej było niestety zamknięte.
Wejście do piramidy© benasek
Hieroglify na piramidzie© benasek
Na zamku Cecilienhof robię nieznajomej zdjęcie (a ona mi)
Zamek Cecilienhof© benasek
To w tym pałacu, wzniesionym tuż przed I wojną światową odbyła się latem w 1945 roku konferencja pokojowa, na której przedstawiciele trzech zwycięzkich mocarstw decydowali o przyszłości pokonanych Niemiec.
Zamek Cecilienhof© benasek
Zamek Cecilienhof© benasek
Kwiaty w Neuer Garten© benasek
Zamek Cecilienhof© benasek
Drzewo, o ile się orientuję, buk w kształcie słonia.
Drzewo słoń w parku Neuen Garten© benasek
Tylko rudzik nie był zdziwiony, mieszka tu od dawna,
rudzik na drucie© benasek
czego nie mozna powiedziec o tym ptaku, który już na moim blogu gościł – kopciuszku. To jednak młody osobnik, nie wiecej jak kilka dni temu zdążył dopiero opuścić gniazdo. Słyszałem, jak jego rodzice będący obok nawoływali, by był ostrozniejszy i się tak blisko do ludzi nie zbliżał.
Młody kopciuszek© benasek
Żabka w światełku w tunelu© benasek
Poczdam kojarzy mi sie nie tylko z zabytkami, parkami, pałacami i zamkami, ale także z deszczem który nas właśnie w parku Sanssouci zastał i zmusił do jego przeczekania. Tak było, gdy byłem w tym mieście pierwszy raz.
Potsdam Park Sanssuci© benasek
Park Sanssuci© benasek
Potsdam - Pałac Sanssouci© benasek
Kolejną rzeczą, z jaką mi się te miasto będzie kojarzyć, to łapanie gumy. Nie pamiętam juz kiedy ją ostatnio złapałem, wiem, że to było jeszcze w XX wieku. Poprzednio miała z tym problem edith.
Szczerze mówiąc, nie bardzo mi sie chciało ten problem rozwiązywać. Zastanawiałem sie co robić.
Potsdam - graffiti© benasek
Po zjedzeniu kebaba doszedłem do wniosku, ze sobie nie będę psuł niedzieli naprawianiem dętki.
Potsdam jedna z ulic© benasek
Potsdam Brama Brandenburska© benasek
Potsdam - deptak© benasek
Potsdam kościół św. Mikołaja© benasek
Czas przeznaczyliśmy więc na spacer po starym mieście i skierowaliśmy się na dworzec.
Potsdam - dworzec kolejowy© benasek
Skąd po przesiadkach dostaliśmy się do Oranienburga. Czego nie zobaczyliśmy dziś, zrobimy to następnym razem.
Oranienburg graffiti© benasek
Nie da się w ciągu jednego dnia ogarnąć Poczdamu, ani w dwa czy trzy dni. Tu trzeba by było przyjechać na co najmniej tydzień...
Kategoria Niemcy