Darmowe narzędzie do tłumaczeń stron internetowych
FreeWebsiteTranslation.com

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi benasek z miasteczka Berlin. Mam przejechane 7896.00 kilometrów w tym 833.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.90 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Archiwum bloga

Radio Kriola
Moje zagadki

Te browarki degustowałem

Beercaps from tasted beers

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2012

Dystans całkowity:104.00 km (w terenie 26.00 km; 25.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:52.00 km
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
42.00 km 22.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

I Poznański Festiwal Piwa...

Sobota, 10 listopada 2012 · dodano: 22.11.2012 | Komentarze 19

W czwartek telefonuję do Zbyszka:
Masz czas w sobotę? W Poznaniu jakiś festiwal piwa organizują a tak się składa, że będę w okolicy, jedziemy?
No jasne, że jedziemy - brzmiała jedyna słuszna odpowiedź.
W sobotę pojawiam się więc u niego, dostaję rower
Dyżurny rower Zbyszka © benasek

(bo mój nie jest jeszcze gotowy – ma przegląd od a do zet) i wio z Szamotuł na Poznań przez rubieże Wielkopolski.
Wybieramy znaną już dobrze nam trasę na Pamiątkowo, potem wzdłuż jeziora we wsi i "Traktatem Napoleońskim" do Kiekrza i dalej Poznania. Droga jak droga, w większości gruntowa, tyle, że szeroka i prosta jak z procy strzelił. Za to podczas jazdy wiatr się uwziął, i dął centralnie w twarz ile wlezie. Flaga świadkiem, że tak było...
Flaga Polski przy Traktacie Napoleońskim w Pamiątkowie © benasek

Nowa obwodnica Poznania, jeszcze kilka miesięcy, a będzie tu trochę większy ruch...
Obwodnica Poznania - prawie gotowa do użytku © benasek

W Kiekrzu zmodyfikowaliśmy trochę naszą drogę która w najmniej oczekiwanym momencie się skończyła. Ech te skróty...
Kiekrz, koniec drogi © benasek

Parę skoków przez tory i jesteśmy już na właściwym szlaku.
W Poznaniu poznajemy cygańskie towarzystwo. Dowiadujemy się mnóstwa ciekawych rzeczy na ich temat...
Poznań - cygańskie wozy bna jednej z posesji © benasek

Kucyk cyganski © benasek

Próbuję się pochwalić moją wiedzą na temat muzyki węgierskiej i okolic, niestety, właśnie zapominam wykonawców... Rozmawiamy do momentu w którym sobie zdajemy sprawę, że za dużo czasu to my nie mamy, pożegnaliśmy więc pana Cygana i jego rodzinę.
W Poznaniu na ul. Szamarzewskiego.
Poznań, ul. Augustyna Szamarzewskiego © benasek

Pierwszy Piwny Festiwal został zorganizowany przez trzech entuzjastów tego trunku Bartosza, Grzegorza i Michała (Pub Setka i Ambasada Piwa). Miejsce nie byle jakie – jedna z hal Międzynarodowych Targów Poznańskich. Była tu dziś giełda dla birofilów, można było popatrzeć, jak piwo powstaje, stanąć do konkursu w ważeniu piwa domowego, wszystkiego spróbować i ocenić.
Poznań - Międzynarodowe Targi Poznańskie © benasek

Wchodzimy do wnętrza, rowery targamy ze sobą, atmosfera niczego sobie...
Poznań - I Festiwal Piwny © benasek

Widać jak na dłoni, że na tym festiwalu rządzi browar Fortuna.
Poznań - I Festiwal Piwny © benasek

Kogo tu mamy? To Artur, "właściciel" jednego ze znanych portali na tematy birofilskie.
Artur warzy piwo na festiwalu w Poznaniu © benasek

Znaliśmy się od kilku lat tylko "internetowo", do dzisiaj...
Oto Piotr
Piotr - Festiwal piwny w Poznaniu © benasek

który razem z Maciejem
Poznań - festwial piwa © benasek

zaangażował się w muzeum tego trunku w Poznaniu przy ulicy Woźnej 5.Browaru Grodziskiego nie ma już od dawna a dziś, ze względu na choćby unikatowe drożdże z jakich je produkowano są bezcenne. Kiedyś takie piwo kosztowało ok 1,50 zł, dziś ponad 1000 zł za flaszkę. Macieja zresztą można także spotkać w sklepie "Piwa Świata" na ulicy Głogowskiej.
Pierwszy festiwal być może nie imponował ogromem browarów i wystawców, jednak wachlarz smaków piwa był w stanie zadowolić nawet najbardziej wyrafinowanego smakosza.
Poznań - I FestiwalPiwny © benasek

Wprawdzie niektóre ceny czasem zaskakiwały i te same piwa można kupić trochę taniej w sklepie, ale degustacja napoju z pianką na festiwalu i w domowym zaciszu to chyba nie to samo...

Ta skromnie wyglądająca trzecia butelka od lewej zawiera piwko o nazwie Tokyo z browaru Brewdog. Jego moc to 18,2 % alkoholu. (Mam tylko nadzieję, że nie będę musiał pytać czytelników tego wpisu czy mają 18 lat...) Karteczki na butelkach oznaczają ilość "kuponów", jakie trzeba było za nie zapłacić. Tak więc Tokyo kosztowało 36 zł, to i tak dużo taniej niż w niektórych internetowych sklepach tej branży. (Sprawdzałem)

Poznań - I Festiwal Piwny © benasek


Gdy wyszliśmy z hali, zrobiło się już ciemno. Załowaliśmy, że nie zabawiliśmy długo, ale zobaczylismy wszystko co trzeba, spróbowaliśmy co nieco i spotkaliśmy kilka interesujących osób. Było warto.
Poznań ulica Roosevelta nocą © benasek


Poznań nocą - okolice dworca głównego © benasek

Mijamy najcięższą torebkę świata, waży 18 ton.
Poznań, najcięższa torebka swiata © benasek

Jest także i najcięższa bombka, jej ciężar – 12 ton...
Poznań - najcięższa bombka świata © benasek

Z tego względu, że kilka browarków musieliśmy spróbować, wybieramy drogę powrotną pociągiem. Zjawiamy sie na dworcu pół godziny przed odjazdem. Jest trochę czasu by się tu rozejrzeć. Zmieniło się trochę w Poznaniu, oj zmieniło... Na lepsze oczywiście.
Rowery na dworcu głównym w Poznaniu © benasek

Stary dworzec główny
Poznań - stary dworzec główny © benasek

i nowy
Poznań - nowy dworzec główny © benasek

Poznań dworzec główny © benasek

Poznań dworzec główny © benasek

Poznań - dworzec główny © benasek

Potem podjechał pociąg i tyle nas na dworcu widzieli...
Poznań - dworzec główny © benasek

Już za rok Drugi Poznański Festiwal Piwa ...
Kategoria Polska


Dane wyjazdu:
62.00 km 4.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Cassiopeia

Sobota, 3 listopada 2012 · dodano: 09.11.2012 | Komentarze 17

Zastanawiałem się nad celem dzisiejszej wycieczki, gdy właśnie modraszka, ptak mniejszy od wróbla pokazał się w całej okazałości po drugiej stronie okna. Usiadł na gałązce i zdawało się, że gra na nosie moim kotom. Niewiele sie zastanawiając, chwyciłem za aparat i modraszka juz była w moim obiektywie.

Sikora modra © benasek


Latem ten ptak woli raczej lasy, za to gdy przychodzą chłody, pojawia sie także w ogrodach... Cwaniak wie, że od roku co zimę ma u mnie za oknem non stop open bar...

Przejrzałem program imprez w mieście, ale nic specjalnego mnie nie zainteresowało. Wystawiłem więc rower i postanowiłem dziś pognać bez określonego celu, licząc na to, że w 3,5 milionowym mieście z pewnością coś się znajdzie interesującego. Wybrałem zupełnie nowa drogę, pogoniłem jakimis obrzeżami Hohen Neuendorf, po czym znalazłem się w lesie...

Las berliński Tegel © benasek


Stamtąd w zupełnie nowe dla mnie tereny

Berlin - nad kanałem © benasek


Tu na ulicy Rosenweg zwróciłem uwagę na bardzo małe okna na parterze.

Berlin Rosenweg © benasek


Na drzwiach tych garazy można obejrzeć sobie najciekawsze obiekty Berlina. Ot – miasto w pigułce.
Berlin - kolorowe garaże © benasek


Rzadko fotografuję nowe osiedla, ale te akurat mi się spodobało
Berlin - jedno z osiedli © benasek


Przejechałem przez Pankow. Miastem partnerskim tej dzielnicy jest Kołobrzeg.

Berlin - Pankow © benasek


Berlin - graffiti © benasek


Obserwatorium astronomiczne.

Berlin - obserwatorium astronomiczne © benasek


Brama Frankfurcka.

Brama frankfurcka © benasek


Intimes Kino

Berlin - Intimes Kino © benasek


To już Cassiopeia. W samym centrum wielkiego miasta odnalazłem takie klimaty.

Berlin - Cassiopeia © benasek


Cassiopeia to swoista enklawa z na wpół opuszczonymi budynkami. Niektóre z nich są zagospodarowane, znajduja sie tam hurtownie, najczęściej piwa. Organizowane są koncerty, można nawet tu zamieszkać. Zreszta, co ja będę pisał, jak zdjęcia i tak lepiej oddadzą atmosferę miejsca.

Berlin - Cassiopeia © benasek


Berlin - Cassiopeia © benasek


Berlin - Cassiopeia © benasek



Berlin - Cassiopeia © benasek


Berlin - Cassiopeia © benasek



Przyznam, że objazd tego miejsca może człowiekowi sprawić niezłą frajdę, bowiem klimat tych okolic jest niesamowity. Tym bardziej, że jak je zwiedzałem, nie było prawie wcale ludzi, słońce dawno skryło sie za chmurami i od czasu do czasu zaczynało kropic... Bardzo podoba mi sie ten fragment:

Berlin - Cassiopeia © benasek


Wyobraźnia podsuwała mi jakieś pomysły, że zza rogu wynurzy sie jakaś dziwna postać, czy głowa... Nic jednak takiego się nie wydarzyło.
Ciekawe jak tu jest w nocy...
Berlin - Cassiopeia © benasek


Berlin - Cassiopeia © benasek


Berlin - Cassiopeia © benasek


Berlin - Cassiopeia © benasek


Berlin - Cassiopeia © benasek


Berlin - Cassiopeia © benasek


Będę musiał się dowiedzieć, co tu kiedyś było. Mam tylko nadzieje, że te miasto nie jest na tyle głupie, by coś takiego zamienic na jakieś nowe centrum handlowe...

Berlin - Cassiopeia © benasek


Berlin - Cassiopeia © benasek


Berlin - Cassiopeia © benasek


Berlin - Cassiopeia © benasek


Berlin - Cassiopeia © benasek


Pewnie jeździłbym tam do teraz, ale coraz mocniej padało. Do tego zaczęło się na dobre ściemniać. Zostawiłem więc Cassiopeię by kiedyś znów tu wrócić... Może na jakiś koncert?

Berlin - Cassiopeia © benasek


Wracałem przez najstarszą część Berlina – Nikolaiviertel

Berlin - Nikolaiviertel © benasek


Potem przez centrum

Berlin - Centrum © benasek


gdzie stanąłem by zrobić zdjęcie katedrze, tym razem w jej normalnym oświetleniu.

Berlin - katedra © benasek
Kategoria Niemcy