Darmowe narzędzie do tłumaczeń stron internetowych
FreeWebsiteTranslation.com

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi benasek z miasteczka Berlin. Mam przejechane 7896.00 kilometrów w tym 833.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.90 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Archiwum bloga

Radio Kriola
Moje zagadki

Te browarki degustowałem

Beercaps from tasted beers

Dane wyjazdu:
96.00 km 16.00 km teren
05:35 h 17.19 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Samsø - dzien 2

Poniedziałek, 4 sierpnia 2008 · dodano: 05.08.2008 | Komentarze 9

Samsø - dzien 2


Rano budze sie ok 7.30. Rozgladam sie i pytam: gdzie ja wlasciwe jestem... No tak - Samsø - Sælvig - kemping. Biore jakiegos T-shirta zastepujacego mi recznik. To jedna ale nie jedyna z pozycji, ktorej zapomnialem zabrac. Najpierw ide sie umyc, nastepnie melduje swoje przybycie w recepcji. Na cale szczescie nie musze placic za 2 noce tylko za 1.
- Tak, jestem do jutra, mowie i przy okazji zauwazam ze w moim imieniu brakuje jednej literki. Po chwili sympatyczna pani poprawia.
Potem sklep, jakiez zarcie i wskakuje na rower. Czuje smak wolnosci. Zaczynam zwiedzac wyspe. Po drodze mijam kilka aut z Polski. Samsø jest miejscem niezwyklym. Na ladzie o dlugosci ok. 26, szerokosci 7 km mieszka ok. 4 tys mieszkancow. Slynie z tego, ze w ogole do energii nie potrzebuje paliw organicznych. Sa tu tylko wiatraki i elektrownie sloneczne. Wlasnie mijam jedna po drodze:

Kiedy to u nas takie beda? W zimniejszej Danii juz sa od dawna, a w Ojczyznie dyskusje na temat energii i nic z tego nie wychodzi. Bo to, bo tamto, wielu "madrych" do za przeproszeniem gadania, pierdzenia w stolki i brania kasy... Jade najpierw na polnoc do Nordby. Po drodze mijam stare chaty. Jest ich tutaj duzo i trudno przy kazdej sie zatrzymywac i fotografowac:

Jest to prawdziwa okazja dla tych co lubia takie zabytki. Za chwile wjezdzam do Nordby i wydaje mi sie jakbym znalazl sie w nowej rzeczywistosci. Zupelnie inny swiat:



Cale miasto jest jakby zywym skansenem, gdzie toczy sie normalne zycie. Jestem zaskoczony, takich miast z pewnoscia na swiecie nie ma za duzo. Jest tu mnostwo pieknych uliczek, pelno kwiatow, wszedzie kolorowo... Zwiedzam co sie da, robie fotki i jade na polnoc. Zal wyjezdzac. Chce dotrzec na sam koniec wyspy ok 10 km stad. Mijam po drodze rodziny z dziecmi, troche pieszych. Krajobraz na samej polnocy wyglada tak:

W oddali ledwo widac Jutlandie. Wracam, teraz jade na poludnie. Stad tylko ok 25 km. Mijam galerie Pauli Viitanen. Wlasnie przyjezdza i otwiera mi drzwi. To finska artystka, przybyla do Danii ok 30 lat temu. Teraz tu mieszka i tworzy. Jej dziela to przede wszystkim dziwne czlekopodobne ptaki, a raczej ptaszyska. Gdy sie pytam co to za stworzenia, odpowiada ze "plci meskiej". Nie pytam dlaczego, chociaz wydaje mi sie ze np. ten przed galeria jest raczej plci zenskiej... Wiem tylko ze jeszcze tu musze kiedys wrocic, po jednego z nich...


Rozmawiam chwile z Paula, podoba mi sie to co tworzy, moze dlatego ze lubie ptaki? Po chwili wsiadam i jade dalej. Znow wiatraki, chaty...


Trafiam na zbiorowisko rzezb:

Szczegolnie rzuca sie w oczy ogromna zaba:

W ogole na tej wyspie spotykam mnostwo najprzerozniejszych zab: drewnianych, z kamienia, szkla, pluszowych i pies wie jakich. Gdybym np. chcial je wszystkie kupic, stracilbym majatek, a mowi sie, ze zaby przynosza wlasnie fortune!
No prosze, jaki ladny krzaczek sobie rosnie! Od samego patrzenia weselej:

Wyspe objezdzam dookola, wracam na polnoc w okolice, gdzie znajduje sie rezerwat dzikiego ptactwa. Do 15 lipca ze wzgledu na leg, wstep jest tu wzbroniony. Mamy jednak juz sierpien wiec wchodze:

Od tego momentu wracam. Nie zrobilem imponujacej ilosci km, ale widzialem bardzo duzo. Na kempingu biore znow T-shirt zastepujacy recznik i zmywam woda kurz z calego dnia. Morze nadal szumi... Zasypiam. Fajnie... jutro dzien 3 - powrot.



Komentarze
vanhelsing
| 13:31 środa, 27 sierpnia 2008 | linkuj Te domki są świetne ;)
Mlynarz
| 11:57 poniedziałek, 11 sierpnia 2008 | linkuj I fajnie, że Ci policzyli tylko jedną noc na campingu. :)
Mlynarz
| 11:56 poniedziałek, 11 sierpnia 2008 | linkuj Nordby niesamowite miejsce!

Korzystanie z energii odnawialnej w krajach zachodniej Europy zawsze mnie zachwycało a zarazem dziwi mnie fakt, że w całej Polsce wiatraków widziałem może... 5 sztuk. :/

Pozdrawiam!
kosma100
| 13:24 niedziela, 10 sierpnia 2008 | linkuj Jak zwykle piękny opis i zdjęcia.
Urocze, naprawde urocze :D
Pozdrawiam serdecznie odliczająca dni do urlopu (7)
Kosma :)
jotwu
| 19:54 czwartek, 7 sierpnia 2008 | linkuj Dziękuję Ci za sympatyczny wpis. Zazdroszczę Tobie Danii, którą kilka lat temu zwiedziłem na rowerze ale to było tylko 2 tygodnie. Dziękuję Ci też za przypomnienie za pomocą zdjęć jak pięknie prezentuje się ten kraj. Pozdrawiam !
Piotr G. | 21:59 środa, 6 sierpnia 2008 | linkuj benasek, rozwalasz mnie tymi opowiesciami, ze nie wspomne o fotkach :)
benasek
| 17:29 wtorek, 5 sierpnia 2008 | linkuj Ewcia, dzieki. Jedz, przywiez same mile wspomnienia i mnostwo fotek.

QRT30, ten rosl sobie calkiem legalnie, jak widac na zalaczonym obrazku. Podejrzewam, ze nie zawiera za duzo THC, bo by pewnie znikl. Czy moga rosnac legalnie tego nie wiem, ale sie zapytam...
QRT30
| 16:22 wtorek, 5 sierpnia 2008 | linkuj W Danii takie krzaki to legalnie mogą rosnąć ???
Anonimowa ewcia | 07:22 wtorek, 5 sierpnia 2008 | linkuj ja wlasnie zaczynam pakować rzeczy do auta , rower oczywiście też..:) zaczynam wakacje!!! Tobie życzę suuuper wypoczynku, niesamowitych wrażeń i mnóstwa przejechanych kilometrów ..:):) pozdrawiam
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ujrze
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]