Darmowe narzędzie do tłumaczeń stron internetowych
FreeWebsiteTranslation.com

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi benasek z miasteczka Berlin. Mam przejechane 7896.00 kilometrów w tym 833.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.90 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Archiwum bloga

Radio Kriola
Moje zagadki

Te browarki degustowałem

Beercaps from tasted beers

Dane wyjazdu:
44.00 km 1.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Reichstag

Sobota, 14 stycznia 2012 · dodano: 14.01.2012 | Komentarze 23

Na dzisiejszą wycieczkę po raz pierwszy w życiu ubrałem 3 (słownie trzy) pary ciepłych skarpet. Nie, żebym tam od razu miał jakieś problemy z krążeniem, ale za ciepło to tego 14 stycznia nie było... Po drodze do Berlina nic ciekawego sie nie działo, dopiero na Frohnau zsiadłem na chwile, by zrobić zdjęcie stacji w tej dzielnicy:

Berlin Frohnau stacja S1 © benasek


Nieco dalej znów się zatrzymałem. Domek... pewnie jakiejś niemieckiej babci Jagi...
Berlin Frohnau domek © benasek


Potem w takich okolicznościach berlińskiej przyrody pogoniłem do centrum:

Berlin Frohnau droga © benasek


Berlin Frohnau i tutejsze przyrodnicze klimaty © benasek


Ostatnio zaciekawiły mnie domki na drzewach, zadnemu nie przepuszczę i sfotografuje:
Berlin Frohnau domek na drzewie © benasek


... a że pojawił się następny, to znów schodzę z rowerku i wyciągam aparat:

Berlin Frohnau domek na drzewie © benasek


Tym sposobem dotarłem do dzielnicy Pankow
Berlin Pankow © benasek


S Bahn na górze, po lewo auta, po prawo piesi a środeczkiem... ROWERY!

Berlin Pankow © benasek


To już właściwie centrum, to tu jestem codziennie:

Berlin - okolice Weinmeisterstrasse © benasek


Tu na komunie cały czas sie zarabia © benasek


Kogo my tu mamy? Ten po prawo to nasz stary znajomy z poprzedniego wpisu! Dziś ma kolegę. Nie lubię się powtarzać, ale tym trazem zrobie wyjatek i znów zapytam: Kolega po lewo jest sztuczny czy prawdziwy? Obiecuje nagrodę, odbiór w Berlinie – kufel piwka Berliner Pilsener...

I znów pytanie, prawdziwi czy sztuczni? © benasek


Jednym z celów dzisiejszego wyjazdu jest Reichstag – budynek, w którym mieści się niemiecki parlament czyli Bundestag. Trochę się dziś na tym zimnie naczekałem, by się załapać na właściwe „światło”
Berlin - Reichstag © benasek

Mało kto wie, że Reichstag został wybudowany na działce, na której stał pałac hrabiego Anatazego Raczyńskiego z Poznania. Dopiero, gdy hrabia zmarł, udało się w 1881 roku wypertraktować z jego synem Karolem sprzedaż działki i zaczęto budowę tej znanej chyba na całym świecie budowli.
By się tam dostać, trzeba wcześniej zarezerwować sobie wizytę. Każdy może tu wejść, trzeba jednak przejść drobiazgową kontrolę przypominającą tą na lotnisku. Fasada budynku pozostała jak sprzed lat, wewnątrz wszystko zmodernizowano. Oto fotki zrobione wcześniej. Tak wygląda kaplica:

Reichstag kaplica © benasek


Reichstag - kaplica © benasek

a tak pozostałe kąty:
Reichstag - zabytkowe krzesła Bundestagu © benasek


Reichstag - ruchome chodniki © benasek


Reichstag - monitory © benasek


Każdy parlamentarzysta ma tu swoją szufladkę

Reichstag - nazwiska parlamentarzystów © benasek


a tych szufladek sie trochę nazbierało przez te lata...

Reichstag - korytarz z nazwiskami parlamentarzystów © benasek


A tak wygląda miejsce, gdzie sie ci parlamentarzyści niemieccy spotykają:
Reichstag - sala obrad © benasek


W pewnych miejscach zauważyłem jakieś stare mury na których było napisane po rosyjsku. Okazało się, że są to stare graffiti z roku 1945, kiedy został zdobyty Berlin przez polską i radziecką armię:
reichstag zabytkowe mury © benasek


Reichstag radzieckie graffiti na murze © benasek


Pewnie bym większej uwagi na jakieś rosyjskie bazgroły nie zwrócił uwagi, ale zauważyłem, że ktoś napisał „познанские связисты ”

Reichstag rosyjskie napisy na murze z 1945 r. © benasek



Zaciekawiło mnie, co to znaczy, dlaczego poznańskie, dlaczego связисты (po polsku telegrafisci, radiotelegrafiści) i dlaczego po rosyjsku?
Po przeszukaniu sieci wzdłuż i wszerz dowiedziałem się, że była pewna brygada (Samodzielna Brygada Moździeży w Drawnie) w której byli m.in. Radiotelegrafiści z Poznania, a których dowódcami byli radzieccy oficerowie. Ta brygada brała także udział w zdobywaniu Berlina w 1945. To tak w ogromnym skrócie, bo to blog rowerowy a nie historyczny. Więcej tutaj, jeśli się pomyliłem, proszę mnie poprawić.

Reichstag napis poznanskie sviazisty © benasek


Oglądam kopułę Reichstagu (jest ona tak skonstruowana, by znaczna część światła naturalnego oświetlała salę parlamentu)
Teraz parę słów jak się do Reichstagu dostać. Trzeba wejść tu, wypełnić formularz, gdzie należy m.in podać swój e-mail. Następnie na ten e-mail otrzymuje sie link, na którym dokańczamy rezerwację. Zwiedzanie jest bezpłatne. To tak w skrócie. W razie czego proszę pytać.

Reichstag kopuła © benasek


po czym kieruję sie na Potsdamer Platz

Berlin Potsdamer Platz © benasek


gdzie w trzech mongolskich jurtach można posłuchać, co mają dziś do powiedzenia debiutanci niemieckiej prozy.

Berlin - mongolska jurta w sony center © benasek


Berlin mongolska jurta © benasek


Czas wracać, choć Rupert s Kitchen Orchestra namawia bym tu jeszcze został... Słucham, patrzę i podziwiam:

Berlin Potsdamer Platz © benasek


Berlin Potsdamer Platz © benasek

Gdyby nie zimno i wiatr, byłoby dziś idealnie
Kategoria Niemcy



Komentarze
badgerdog | 20:11 czwartek, 2 lutego 2012 | linkuj Ciekawe zdjęcia. Szczególnie te domki na drzewach mi się podobają :) Pozdrawiam
benasek
| 19:46 środa, 18 stycznia 2012 | linkuj Jednośladowcy z Malezji, proszę o jedno malezyjskie piwo z kolorowym kapslem!
zaraz tam tchórz :) | 06:42 środa, 18 stycznia 2012 | linkuj Pozdrowienia od jednośladowców z Malezji!!! :)
benasek
| 19:25 wtorek, 17 stycznia 2012 | linkuj Henrique, du musstest polnischen Text übersetzen, und zwei oder drei Buchstaben einsetzen, nicht wahr? War das einfach?

shem, dobre pytanie! Jeżdżę rowerem codziennie, przez tydzień nazbiera się tyle pomysłów na wycieczkę, że jest z czego wybierać. Potem żałuję, ze nie wrzuciłem wszystkich fotek jakie zrobiłem... Każdy wyjazd, jaki wrzucam na blog jest z grubsza przygotowany, ale zostawiam sobie zawsze jakieś 30% na ewentualne niespodzianki.
shem
| 17:16 wtorek, 17 stycznia 2012 | linkuj Ale ciekawości. Przygotowujesz się jakoś do takich wypadów, czy jedziesz na żywioł?
Henrique | 20:58 poniedziałek, 16 stycznia 2012 | linkuj Ich vergaß meinen Namen in den Kommentaren
Entschuldigung.
Anonimowy tchórz | 20:52 poniedziałek, 16 stycznia 2012 | linkuj Fala Kristof,
o seu blog é realmente muito interessante e as fotos são muito boas.
Como eu posso entrar no Reichstag?
Eu também estive nas cabanas mongóis no final de semana.
O Sony Center é muito bonito, não?

Você tem que me mandar o email lá.
Não esquece, ok?

Até amanhã

Hallo Kristof,
Ihr Blog ist wirklich interessant und die Fotos sind sehr gut!
Wie kann ich in den Reichstag eingeben?
Am Wochenende war ich auch in der mongolischen Hütten.
Der Sony Center ist sehr schön, oder?

Du muss mir der E-Mail senden.
Vergesse du nicht, ok?

Bis morgen
chrissjakob
| 20:21 niedziela, 15 stycznia 2012 | linkuj Ps. Chciałeś, masz :)
chrissjakob
| 20:21 niedziela, 15 stycznia 2012 | linkuj Właśnie o to mi chodziło. Mam na koncie dwa rekordy. Za to teraz sobię popiszę. Foto 1, mijanka prawie jak na Gubałówce, ale prawie robi tu bardzo dużą różnicę. Domek Babci Jagi ładny, trochę czarnego humoru? Kogo miała najpierw upiec aby go zjeść - Jasia. Czysty przykład kanibalizmu w wykonaniu kobiet. Trasy rowerowe mnie dobijają ale pocieszam się tym, że molo w Sopocie jest też drewniane a może i trochę dłuższe od tej trasy na fotce nr 3. Za młodego, a było to ho, ho lat temu też z bratem budowałem chatki na drzewach ale nie tak okazałe. Niemcy w tej technologii dalej nas wyprzedzają. Trasa z kolejką u góry ala Ameryka. Czapki z "jenotów" nie są w modzie. Istnieje poważne niebezpieczeństwo, że ktoś może oblać nas kwasem ale jak wcześniej założymy prezentowaną tam maskę p-gaz to będzie OK. Kształt hełmu tego gościa po lewej przypomina mi raczej wojnę w Wietnamie niż kogoś z II wojny światowej. Reichstag wymiata, warto było czekać na to światło. Krzesełka w kaplicy ładnie wyprofilowane, zapewne siedzenie na nich jest bardzo wygodne i nie grozi nam żadna wada kręgosłupa - msze muszą być bardzo krótkie :). Cieszy w takim miejscu skromność. Jakie lata obejmują te pudełeczka parlamentarzystów? Czy przedwojenne też? Krzysiek, trzeba dokładniej sprawdzić te napisy, może "nasi" też tam byli? Jak nie, to trzeba coś wydziergać sąsiadom, może się nie dopatrzą jak dyrekcja jednego z naszych muzeów (Narodowe we Wrocławiu), kiedy pewien początkujący artysta (Andrzej Sobiepan) umieścił swoją pracę na wystawie. Tylko się nie zdziw jak z jurty wyjdzie Bilguun Ariunbaatar. W tańcu jest dobry, może teraz próbuje swoich sił w recytowaniu? Artyści to jednak zakręceni ludzie, czego dowodzą ostatnie dwa zdjęcia. Uff, skończyłem, pewnie czytający mieli już dosyć.
Kejman, spoko, Benasek ma siedmiomilowe buty, może załozyc i 10 par;
Rowerzystka, znowu załapałaś sie na pudło w komentarzach;
Grigor 86, u nas też szanujemy pamiątki a tam też są zapewne akty wandalizmu;
Benasku, to nie bazgroły, może kiedyś jak skończy się nasza cywilizacja i za kilka milionów lat powstanie nowa, to odkrywcy będą to traktować jak my dzisiaj pismo klinowe. Kto wie?
grigor86
| 19:07 niedziela, 15 stycznia 2012 | linkuj Dokładnie tak jak zauważyła rowerzystka - w Niemczech to potrafią dbać o pamiątki historyczne, a w Polsce to.....ehhh! Szkoda gadać. Bardzo ciekawa fotorelacja.
tunislawa
| 17:05 niedziela, 15 stycznia 2012 | linkuj i graty , jak to piszą młodzi za używanie roweru w innych celach niż wyścigi ! Bo przecież jak tu się nie zatrzymać jak tyle ciekawych rzeczy można dotknąć , nie? Dzięki ,że sobie weszliśmy do środka Reichstagu ! :))))
benasek
| 15:30 niedziela, 15 stycznia 2012 | linkuj Kosma, musisz się u nas pojawić, koniecznie, wygrałaś kufel pełen Berliner Pilsenera!
Gewehr, szukałem polskich napisów, niestety, nie znalazłem. (Może nie szukałem dokładnie?)
rowerzystka, mim po lewo żywy, po prawo sztuczny... Niemcy potrafią na komunie robić interes, u nas znajdują się tacy, co chcą burzyć Pałac Kultury. Pewnie działka pod nim do kogoś należy...
Nefre, Berlin jest przede wszystkim rowerowy. Pełno tu ich a przy okazji mnóstwo do zwiedzania.
Matz32, nie ma za co, polecam się na przyszłość...
Misiacz, jak czytam czasem, jakie decyzje podejmują ci pseudokonserwatorzy, czy inni, odpowiedzialni za wystawianie pozwoleń to mnie cholera bierze. W Szamotułach na rynku pozwolono postawić wśród zabytkowych kamieniczek budowlany koszmar. Była afera, było głośno, budynek pasujący jak wół do karety stoi...
Jocker, szkoda, że polskich nie znalazłem...
DARIUSZ, zapraszam na następne relacje.
Kajman, jakoś się udało, choć nie było lekko...
siwobrody, pisz, dzwoń, wal w tam-tamy. Nie ma problemu, tylko się pojaw...
chrissjakob, znów rekord, tym razem na najkrótszy koment!
chrissjakob
| 13:56 niedziela, 15 stycznia 2012 | linkuj !
siwobrody
| 10:01 niedziela, 15 stycznia 2012 | linkuj Ojej, jak fajnie , już wiem do kogo będę pisał podanie o przewodnictwo po Berlinie ( może zostanie rozpatrzone pozytywnie?)
Kajman
| 09:40 niedziela, 15 stycznia 2012 | linkuj Trzy pary skarpet? To jak wcisnąłeś buty:)?
DARIUSZ79
| 07:36 niedziela, 15 stycznia 2012 | linkuj I ponownie znakomita fotorelacja aj aż się chce czytać i oglądać:) Pozdr
Jocker
| 23:46 sobota, 14 stycznia 2012 | linkuj Ciekawe te rosyjskie napisy. Fajne klimaty na fotkach.
Misiacz
| 23:11 sobota, 14 stycznia 2012 | linkuj Wyjątkowo ciekawy wyjazd miałeś.
P.S. Rowerzystka, fakt, to co zrobiono z napisem w wiacie pod okiem hmmm...tzw. "konserwatora" zabytków to żenada!
Tak wyglądał NAPIS przed jego zniszczeniem przez "konserwatorów" :///
Matz32
| 22:26 sobota, 14 stycznia 2012 | linkuj Dzieki za material :)
Nefre
| 21:46 sobota, 14 stycznia 2012 | linkuj Ciekawa relacja- coraz bardziej mnie inspiruje to twoje city:)))
rowerzystka
| 21:37 sobota, 14 stycznia 2012 | linkuj Mim żywy, jeden i drugi. Podziwiam Niemców za jedno, potrafią pozostawić trochę historii, u nas w Szczecinie, na poniemieckiej wiacie tramwajowej zamalowano historyczny napis po niemiecku...
Gewehr
| 21:14 sobota, 14 stycznia 2012 | linkuj Fajny temat do zwiedzania trafiłeś. Foty też ładne. Polskie napisy znalazłeś, czy nie było? No i jaka pogoda jest w Berlinie, u mnie zimno i wiatr straszny:( Przez internet można zarezerwować zwiedzanie Reichstagu?
kosma100
| 21:03 sobota, 14 stycznia 2012 | linkuj benasek Ty zawsze i wszędzie znajdziesz piękne rzeczy... przyjeżdżam do Berlina ;-) tzn. do Was w 2012 ;p
Konkurs: ŻYWY!!!

:)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa sttoj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]