Darmowe narzędzie do tłumaczeń stron internetowych
FreeWebsiteTranslation.com

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi benasek z miasteczka Berlin. Mam przejechane 7896.00 kilometrów w tym 833.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.90 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Archiwum bloga

Radio Kriola
Moje zagadki

Te browarki degustowałem

Beercaps from tasted beers

Dane wyjazdu:
84.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Wymarłe miasto

Sobota, 18 sierpnia 2012 · dodano: 25.08.2012 | Komentarze 19

Takich miejsc w Brandenburgii jak Neuharderberg jest kilka, trudno jednak o nie w przewodnikach i opisach atrakcji turystycznych. Tak naprawdę, to nie ma się chyba specjalnie czym chwalić. Samo miejsce jest jednak niezwykłe, dlatego postanowiliśmy z Żabką zobaczyć te wymarłe i opuszczone przez mieszkańców „miasteczko”. Dojeżdżamy do dworca Berlin Lichtenberg, gdzie na stacji stoi taki kolejowy rarytas. Mariusz – mój kolega, znawca takich ciekawostek z pewnością więcej by na ten temat napisał.
Berlin Lichtenberg - zabytkowy pociąg © benasek

Stąd pomykamy na wschód od Berlina. Po drodze oczywiście czas na fotki:
Berlin- graffiti © benasek

Na wsiach także malują gdzie się da i co się da. Tu akurat fragment oddalonej o kilkadziesiąt metrów rzeczywistości przelany na ściany jakiegoś pomieszczenia gospodarczego:
Graffiti w jednej z wiosek © benasek

Po drodze pozdrawiamy innych jednośladów:
Motocykle na drodze © benasek

Po ok 40 km jazdy zjawiamy się w lesie, niedaleko miasta Neuhardenberg. Znajduje sie tu cały kompleks opuszczonych domów, bloków i innych pomieszczeń. Nazwa miasto jest tu z pewnością na wyrost, bardziej by pasowało pojęcie osiedle. Kiedyś jednak, za czasów pobytu wojsk radzieckich było tu wszystko, co w mieście jest potrzebne.
Neuhardenberg - wymarłe osiedle © benasek

Neuhardenberg - wymarłe osiedle © benasek

Neuhardenberg - wymarłe osiedle © benasek

Przyznaję, że czułem się dziwnie będąc sam wśród takich opuszczonych budynków. Żabka została kilkaset metrów dalej z rowerami a ja sam przez las powędrówałem by zobaczyć jak to wszystko teraz wygląda.
Neuhardenberg - opuszczone osiedle © benasek

neuhardenberg - opuszczone osiedle © benasek

neuhardenberg - opuszczone osiedle © benasek

Mimo, że osiedle jest w lesie, nie słychać ani jednego ptasiego głosu. Przypominają mi się sceny z filmów, gdzie czasem bohaterowie odwiedzają takie dziwne wymarłe miejsca po przejściu jakiejś zarazy... Sam pośród tego blokowiska. Tak wyglądaja miejsca, nie zamieszkałe od ok. 30 lat
Neuhardenberg - wymarłe osiedle © benasek

Neuhardenberg - wymarłe osiedle © benasek

Neuhardenberg - wymarłe osiedle © benasek

Neuhardenberg - wymarłe osiedle © benasek

Neuhardenberg - opuszczone osiedle © benasek

Przez moment zastanawiam się jak tu musi byc w nocy. Dla osób lubiących „klimaty” trudno o lepszy adres by się tu o zmierzchu lub przy blasku księżyca przejść...
Neuhardenberg - wymarłe osiedle © benasek

Wewnątrz widać jeszcze ślady twórczej działalności mieszkańców:
Neuhardenberg - wymarłe osiedle © benasek

Neuhardenberg - wymarłe osiedle © benasek

Na jednej ze ścian zauważam także i polskie akcenty...
Neuhardenberg - wymarłe osiedle © benasek

Prawdopodobnie juz nigdy się nie dowiem, kto namalował te sztandary. Ciekawe, jak długo będą tu jeszcze istnieć.
Neuhardenberg - sztandar © benasek

W tym opuszczonym przez ludzi osiedlu nie zabawiam zbyt długo. Obejrzałem, zrobiłem kilka fotek i wróciłem gdzie czekała na mnie Żabka. Przez las pojechaliśmy do drogi, gdzie widzieliśmy jeszcze parę innych ciekawych rzeczy, jednak o tym może kiedys napiszę.
Droga do domu © benasek

Tym razem wracaliśmy tą samą drogą, którą przyjechaliśmy. Wieczorem byliśmy juz w domu. Opuszczone osiedle czeka nie wiadomo na co...
Kategoria Niemcy



Komentarze
Egonik
| 19:02 wtorek, 20 listopada 2012 | linkuj Mroczny klimat... Więc po tym jak obejrzałem kilka horrorów, które zaczynały się od wchodzenia do miejsc tego typu, raczej bym sobie odpuścił chodzenie po wnętrzach:)

rowerzystka
| 22:40 poniedziałek, 10 września 2012 | linkuj Powiało zgrozą. Może Niemcy zostawiają takie obiekty nietknięte, by przypominały potomnym o całokształcie tamtych lat...
shem
| 16:46 poniedziałek, 3 września 2012 | linkuj Łał! Uwielbiam takie postapokaliptyczne klimaty, opuszczone budynku, osiedla, miasta. Chciałbym się kiedyś wybrać do Czarnobyla.
benasek
| 06:52 sobota, 1 września 2012 | linkuj jakubiszon, takich miejsc ti jest wiele... Chyba nawet zbyt wiele.
Nefre, kiedyś spróbuję Altglopsow odwiedzić i opisać.
anwi, fakt, samemu jak sie chodzi po takich budynkach, jest klimat.
siwobrody, nie piszesz gorszych...
oelka, wiedziałem, że na Ciebie zawsze z takimi wyjasnieniami mozna liczyc.
vanhelsing, no to juz stopień wyżej w klimatycznej hierarchii...
Kajman, każde państo ma swoje Sulimowo...
art75thorus, jak wiesz Kłomino cały czas na mnie czeka, tylko czasu jakby mniej mam.
Abigail, terenu faktycznie szkoda, jednak takich miejsc jest na tyle dużo, że Niemcy nie mają pomysłu na zagospodarowanie takich terenów.
Trendix, "prawdziwe" miasto jest o kilka km dalej...
angelino, oby tylko nie ożyło jak za dawnych czasów.
zielona mila, czy w tym miasteczku była cywilizacja, to jest znak zapytania.
tunisława, Kłomino też jest na mojej liście do zwiedzania, mam nadzieję, że zdążę, zanim cos tam zrobią.
Gewehr, szkoda tego warszawskiego "rarytasu"... Ciekawy pojazd.
chrisjakob, z tym paintballem to masz faktycznie fajny pomysł!
chrissjakob
| 04:49 sobota, 1 września 2012 | linkuj Kurcze, idealne miejsce do paintball-u. Dziwię się, że nie wykorzystane. Może Niemcy mają dość strzelaniny, pamiętając finał II wojny światowej? Świetnie uchwyciłeś klimat robiąc kolorowe zdjęcia black & white. Wczoraj nasza TV przypomniała film o Westerplatte, też był czarno-biały i obraz po walce był bardzo podobny do Twoich zdjęć. Bye, bye
Gewehr
| 19:55 środa, 29 sierpnia 2012 | linkuj Lubię takie klimaty, tyle że sam bym tego nie zwiedzał;) Warszawa też ma swój kolejowy rarytas przy dworcu, tyle że trochę inaczej wygląda;) SD80
tunislawa
| 22:08 wtorek, 28 sierpnia 2012 | linkuj Od razu mam przed oczami osiedle Kłomino , niedaleko Bornego Sulinowa ///dokładnie takie samo...bloki czteropiętrowe , ulice , latarnie ....i wszystko ruina ...a malunki na ścianach jeszcze radzieckie ...mieli podobno jakieś pomysły ...między innymi Kotański ...ale jakoś nic nie wyszło ..W przeciwieństwie do Bornego które ożywa już od lat i już nie czuje się tego nastroju przygnębienia , co jeszcze dziesięć lat temu ...:)
zielonamila
| 16:22 wtorek, 28 sierpnia 2012 | linkuj Niesamowite są takie tereny, pokazują jak niewiele czasu trzeba aby po naszej cywilizacji pozostały tylko ruiny. Pozdrawiam
angelino
| 12:25 poniedziałek, 27 sierpnia 2012 | linkuj jak dobrze, że "wymarłe" ... :-)>
Trendix
| 06:37 poniedziałek, 27 sierpnia 2012 | linkuj Przypomina mi opuszczone lotnisko Kluczewo po opuszczeniu go przez Rosjan, ale Kluczewo wróciło już do życia i jest tam dość duże osiedle :)
Abigail | 19:22 niedziela, 26 sierpnia 2012 | linkuj Aż żal, że tyle przestrzeni się marnuje!
art75thorus
| 13:14 niedziela, 26 sierpnia 2012 | linkuj w POLSCE też jest parę ciekawych miejsc np.koło Pstrąże Szprotawy Ponadto w pobliżu znajdowały się lotniska wojskowe Szprotawa - Wiechlice oraz Krzywa ,kłomino koszary wojsk radzieckich z obsługi bazy atomowej Brzeźnica-Kolonia ,oraz kęszyca leśna jest częściowo zagospodarowana a niedaleko znajdowały się magazyny broni atomowej a niedaleko jest M.R.U
Kajman
| 06:26 niedziela, 26 sierpnia 2012 | linkuj O! Niemieckie Borne Sulinowo:)
vanhelsing
| 21:56 sobota, 25 sierpnia 2012 | linkuj Świetny klimat, najlepiej się chodzi po takich miejscach w nocy z latarką :)
oelka
| 20:34 sobota, 25 sierpnia 2012 | linkuj Z pierwszym zdjęcie, trafiłeś w mój gust :-)
VT18 (później seria 175) jest odpowiedzią kolei NRD na zbudowanie przez konsorcjum MAN, LHB, Wegmann jednostki VT 11.5 dla kolei zachodnioniemieckich do obsługi pociągów kursujących po Europie Zachodniej w ramach TEE (Trans Europ Express - obecnie jest to sieć pociągów EuroCity - EC). Jakimś przypadkiem oczywiście produkty wschodnio-niemieckiego przemysłu przypominały swoje zachodnie odpowiedniki, tak było i tu. Pamiętam ten pociąg gdy 11 lipca 2000 roku zawitał do Warszawy jako "Literaturexpress Europa 2000" biegałem wówczas z Dworca Centralnego na Żelazną, aby zobaczyć go z bliska a potem zrobić zdjęcie na szlaku.

Natomiast opuszczone osiedle Neuhardenberg kojarzy się mi z Borne-Sulimowem i okolicami, gdzie Armia Czerwona miała swoją dużą bazę. Same Borne-Sulimowo jakoś tam pozyskało nowych mieszkańców, ale zdaje się, że gdzieś tam jest i takie osiedle, które stoi całkowicie opuszczone.
siwobrody
| 20:30 sobota, 25 sierpnia 2012 | linkuj I jak zwykle , niezwykłe opowieści.
anwi
| 20:13 sobota, 25 sierpnia 2012 | linkuj Niesamowite! Bałabym się wejść do takiego budynku.
Nefre
| 11:30 sobota, 25 sierpnia 2012 | linkuj Szoking, powiało grozą. Pamiętam kiedy miałam 14 latbyłam z okolicach Berlina (miejscowość Altglopsow) na koloniach i tam w okolicy lub w miasteczku obok też było takie radzieckie osiedle, zamiast firan mieli na papierze namalowanego wilka i zająca (to mi najbardzie utkwiło w pamięci), po ulicach jeździły czołgi i inne wojskowe auta a Ruska można było poznać nie tylko po mundurze, ale również po złotych lub srebrnych zębach:)))) i wszędzie był syfff
jakubiszon
| 08:28 sobota, 25 sierpnia 2012 | linkuj Wow!!!! Nie wiedziałem, że u naszych zachodnich sąsiadów też są takie miejsca!!!! Kto by pomyślał, że Niemcy nie wykorzystali takiego osiedla !! Aż dziw bierze :). Pozdrawiam!!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ciaob
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]